wtorek, 22 stycznia 2013

Czwarty - ja się nigdzie nie wybieram !

Effy
W końcu spojrzałam w jego stronę. On spojrzał mi w oczy. O kurde. Ma bardzo poważną mine, to nie wróży nic dobrego.
-Effy..Usiądziesz ze mną na następnej lekcji ?-powiedział szeptem na jednym tchu.TYLKO O TO CHCIAŁ SPYTAĆ ?! No ja nie mogę ! Ale z niego idiota.Ale kurde ...Ok zgodzę się ale będe się modliła żeby nauczyciel na matematyce sam usadzał i żeby nie usadził mnie z NIM !
-Noo..Dobra-odpowiedziałam w końcu.
-No to super !-uśmiechnął się do mnie. W końcu zabrzmiał dzwonek ! Oł jee, oł jee ! Wyszłam z klasy i szłam za uczniami z mojej klasy bo nie wiem gdzie mamy lekcje.No nie. Harry cały czas idzie za mną ! Na szczęście gdy byłam pod klasą i odłożyłam plecak pod ścianę, Harrego dopadły fanki. Uff..Spokojnie usiadłam pod ścianą i zatopiłam sie w własnych myślach.Po chwili usiadła obok mnie..Yyy..Jakaś dziewczyna o niebieskich włosach. WTF ?! Ja bym nie przefarbowała włosów na taki kolor. Kiedy dziewczyna zauważyła że na nią patrze to uśmiechnęła się do mnie przyjaźnie i wyciągneła do mnie dłoń.
-Cześć , jestem Dylan.-uścisnęłam jej dłoń.
-Hej, Effy jestem-uśmiechnęłam się do niej.
-Widzę że chodzimy razem do klasy. Ale się ciesze. Jesteś szczęściarą znasz Harr'ego z tego znanego zespołu i do tego siedzisz z nim w ławce. Jak , kiedy , gdzie go poznałaś ? -OMG. Ona gada jak katarynka. Nawija i nawija i to tak szybko że nie nadążam.
-Ale ja go nawet nie lubie ! I wcale się nie cieszę z tego że go poznałam ! A co do tego jak go poznałam to dłuuuuggaaa historia -powiedziałam wymachując rękami na wszystkie strony. A ona dalej się do mnie uśmiechała.
-Ale my mamy czas. Przerwa się dopiero zaczęła.-Ehhh.. To musze jej teraz opowiadać.
-A więc wraz z siostrą jesteśmy z Irlandii i trenujemy Hockey. Razem z moją drużyną,( jestem ich kapitanką,)przenieśli nas  do Londynu na  lepsze treningi w lepszych warunkach. No i tak sie składa że naszym trenerem jest Liam z ich zespołu i tak oto potem poznałyśmy resztę zespołu.
Niestety moja siostra Alex jest dorosła i nie chodzi ze mną do szkoły tylko odgrywa role mojej prawnej opiekunki.-Zakończyłam swój monolog uśmiechem i akurat zadzwonił dzwonek na lekcje.Wstałam z ziemi a razem ze mną wstała Dylan i razem weszłyśmy do klasy.I oto moje modlitwy sie spełniły bo pani usadziła mnie z niebiesko-włosą. Haha trzeba było widzieć minę Harolda jak siadałam z Dylan.
Reszta lekcji matematyki minęła nudno jednym słowem 45 minut nudy .
Alex
Szukałam w internecie i szukałam jakieś ciekawej pracy ale żadnej porządnej nie było. Była praca jako kelnerka, kucharka a nawet jako prostytutka ! W końcu znalazłam jakąś ciekawą. Była to posada w szkole muzycznej jako nauczycielka gry na pianinie. Była to praca w poniedziałki, środy i piątki od godziny 8:00 do 15:00. Szybko wybrałam numer wpisany na ogłoszeniu i zadzwoniłam. Rozmowa nie trwała długo bo umówiłam się na jutro na 16:30 na rozmowę. Mieliśmy się spotkać w właśnie tej szkole  w gabinecie dyrektorki. Niedługo po tym jak odłożyłam telefon ktoś wysłał mi sms'a.

Od:Louis
Cześć,pomyśleliśmy że nudzi ci sie samej w domu więc chcieliśmy sie spytać,
czy możemy do ciebie przyjść ?

W sumie to czemu nie. Dopiero za godzinę mam zrobić obiad, bo na szczęście w naszym domu jest kuchnia bo nie lubię jeść o wyznaczonej przez kogoś godzinie.Pewnie im też sie nudzi. Szybko mu odpisałam.

Do:Louis
Jasne, czekam. Ale i tak wiem że po prostu wam się nudzi :P

Nie musiałam długo czekać bo dostałam odpowiedź.

Od:Louis
Haha ! Jak ty nasz dobrze znasz. Ale i tak chcieliśmy cię dzisiaj
odwiedzić. Zaraz będziemy.

Jestem ciekawa jak idzie mojej siostrze w szkole. Ponoć Harry ma z nią chodzić do tej samej szkoły ale jej nic nie mówiłam żeby nie straciła chęci do pójścia do szkoły. Chociaż.. Ona i tak do niej nie chciała iść.Usłyszałam pukanie więc poszłam otworzyć drzwi. Za nimi stali uśmiechnięta czwórka.
Wpuściłam ich do środka. Usiedliśmy w salonie na kanapie. Usiadłam pomiędzy Louisem a Zaynem.
-Too co robimy ?-spytałam.
-KARAOKE !-krzyknęli mi do ucha Zayn i Louis. Każdy przystał na ich propozycje, więc włączyłam im te karaoke.Mieli bardzo ładne głosy. Cały czas się śmieliśmy. Potem zmęczeni usiedliśmy z powrotem na kanapie.
-Może jak Harry i Effy wrócą ze szkoły to pójdziemy na lodowisko ?-zaproponował Louis.
-Okey !-zgodziłam się od razu.Co jak co ale ja kocham jeździć na łyżwach.
Effy
Na przerwie razem z Dylan zwiedzałam szkołę a Harry jak zwykle za nami szedł.Dylan, którą zdążyłam już bardziej polubiłam cały czas na niego patrzyła.Ta dziewczyna ma coś w sobie bo jakoś szybko zyskała moje zaufanie. Podszedł do nas jakiś chłopak.
-Cześć  dziewczyny -powiedział i spojrzał pierw na nią a potem na mnie i w końcu na Harr'ego.
-Kto to ?-szeptałam do Dylan 
-Co chcesz Charlie ?-Hmmm.. A więc Charlie..
- wiecie co dziewczyny , mogłybyście się zadawać z ''Kimś'' a nie ''Czymś'' - Nie trzeba być Sherlockiem żeby wiedzieć że chodzi mu o Harolda .
- Ooo Charlie zważaj na słowa - pokiwał mu  palcem przed twarzą Harry , ja na to wszystko patrzałam z rozbawieniem oparta o szafkę z założonymi rękoma na siebie , dopóki Charlie nie uderzył Harrego a Harry mu oddał , aż poleciała krew . Harry miał rozwaloną wargę a ten drugi nos , i ciotę pod okiem .
Szybko pociągnęłam Harrego za rękę żeby mu się gorzej nie oberwało od "Tego" Charliego .
- Pilnuj się Styles ! - warkną Charlie trzymając się za nos . Oj biedny .
- Harry chodź ! idziemy ! - ciągnęłam go do przodu .
-  mam pomysł , ja pójdę na lekcje a ty weź go do pielęgniarki lepiej - Odezwała się Dylan .
- Ja nigdzie się nie wybieram - uparł się , i staną .
- Styles jak zaraz nie suniesz się do przodu , będzie źle - spojrzałam na niego groźną miną .
- Dobra chodźmy ! - odpuścił i ruszył do przodu .
Staliśmy już pod drzwiami , tak dokładnie czekaliśmy na naszą kolej gdyż ktoś był w środku .
Minęło może 10, 15 minut ale trwało to dla mnie jak bym czekała wieczność .
Gdy drzwi się przechyliły w ich progu staną nikt inny jak nijaki Charlie . Spiorunowali się z Harrym wzrokiem i Charlie zanikł w korytarzu .
- Chodźmy , twoja kolej - uśmiechnęłam się sztucznie .
- a co dostane w zamian jak tam wejdę ? - Nie no zachciało mu się ze mną droczyć .
- Harry nawet mnie nie wkurzaj bo ... - nie dałam rady dokończyć bo przerwał mi głos z pomieszczenia :
- Proszę ! - spojrzałam na chłopaka , skinął głową i posłusznie wszedł do pomieszczenia  , a ja prosto za nim
- Haroldzie Styles ! ile  razy ci mówiłam żebyś się nie wdawał w bójki ! - widzę że ta urocza pani Pielęgniarka już zna dosyć dobrze loczka .
- dwóch wspaniałych się znalazło - kończyła nadal swój monolog .
- on zaczął - oburzył się .
- no tak oczywiście każdy tak mówi a teraz siadaj - rozkazała mu , oczywiście zrobił tak . Przecierała mu tam tą wargę i tak dalej .
- podejdź na chwile i potrzymaj mu to -  zwróciła się do mnie , podeszłam i zrobiłam to o co mnie proszono .
- Wiesz co .. - nie pozwoliłam mu dokończyć .
- Styles zamilcz ! - warknęłam .
- no dobrze , już dobrze - wzruszył ramionami .Po chwili podeszła do nas ponownie Pani , i nałożyła mu opatrunek i tak dalej .
- ile macie lekcji ? - spojrzała na mnie , nic dziwnego Harry pewnie nawet nie ogarnia co się dzieje i po co tu jest , jest tu bo musi . Z resztą tak jak ja ale pominiemy ten argumencik .
- to nasza ostatnia , ale za ... - spojrzałam na zegarek
- 5 minut koniec lekcji - uśmiechnęła się przyjaźnie .
- Dobrze możecie iść do domu , ja przejdę się do pani i was usprawiedliwię - odpowiedziała .
- Bardzo dziękuje - uśmiechnęłam się
- Dzięki do widzenia - Dzięki !? ile ten chłopak ma w sobie kultury !
Gdy już wyszliśmy uderzyłam go w łeb .
- a to za co ?! - spytał oburzony trzymając się za głowe .
- po pierwsze za bójkę po drugie dzięki !? poważnie Harry !? - spojrzałam na niego z wyrzutem .
- no co ? - wzruszył niewinnie ramionami wciąż się uśmiechając . Dobra która godzina , sięgnęłam po telefon do lewej kieszeni , nowa wiadomość.
Od:Alex
Jak co chłopaki są u nas. Uprzedzam cię tylko :)

- to idziemy do mnie chodź - odezwałam się do Harrego .
- dlaczego do ciebie ? - objechał mnie wzrokiem .
- a no tak , twoi koledzy są u mojej siostry , koniec ?? tak to świetnie idziemy - szłam wciąż do przodu .
- ale ty gadatliwa i pewna siebie - ja zaraz zabije tego chłopaaka naprawdę .
- Harry zaraz cię uderzę , ale to mocniej niż ten chłopak - przymrużyłam oczy .
- ''Ten" Chłopak to Charlie.
- szczerze , wiedz ze on mnie nie obchodzi  - odpowiedziałam nie patrząc się w jego stronę .
- poczekaj na mnie ! - po chwili znajdował się obok mnie .
Moją uwagę przykuły dwie dziewczyny , no pięknie dwie rasowe plasticzki , to znaczy tak wyglądają , no dobra moja mama mówi : ,, Nie oceniaj książki po okładce '' no dobra spoko ale wygląd w tej sytuacji mówi za siebie . No dobra a wracając do nich to przyglądają się Harremu  , hhahhahaah teraz to mu nawet pomachały .
- Ej - szturchnęłam go i o mało co nie prysłam śmiechem , spojrzał na mnie pytająco .
- przykułeś uwagę tamtych - tym razem wybuchłam śmiechem .
- no nie no ... - walnął się w głowę .
- może być gorzej , ale cos nie tak ? - spytałam .
- no tak ! to jest ...  Shirley i Julie - ich imiona wypowiedział szeptem .
- no i coś w tym złego że są dziewczynami , ja też jestem dziewczyną - spojrzałam na niego .
- sama się przekonasz jakie one są , ale proszę nie zbliżaj się do nich lepiej . - o jacie , od  kiedy on taki opiekuńczy nad ludźmi .
- przecież nawet nie mam zamiaru .
- no i bardzo się ciesze .

                              ***
Przechylałam drzwi od domu ,  i już słyszałam jakieś śmiechy i inne rzeczy .
Aż się boje co tam zastene .
- Do wielkiej Marchewki ! Haroldzie co ci się stało ! - podbiegł Louis .
- Effy ! czemu pobiłaś  Harrego ! - dobiegła Alex .
- to nie ona ! - wtrąci się Harry .
- Pobił się z jakimś chłopakiem - powiedziałam całkiem niewzruszona .
- Charlie ! - przypomniał Harry .
- No Charlie - przytaknęłam .
- Harry dobrze się czujesz - zaczął głaskać po głowie Louis , na co Harry szybko zrzucił szybko ręke z jego głowy , i odsunął się od niego .
- Louis , nie przy niej - powiedział to tak cicho , jednak słyszalnie , nie trzeba być głupim żeby wiedzieć że chodziło o mnie .
- słyszałam - mrugnęłam do chłopaka .
- i jak się bawiłas ? - poruszał brwiami Niall .
-  Tak Niall , możesz mówić co chcesz ale w szkole było naprawdę fajnie -  uśmiechnęłam się do chłopaka .
Na mają odpowiedź zaragował śmiechem .
- Dobra kogo ja oszukuje ! było fatalnie ! - zaczełam udwać że płacze .

Alex
Bardzo się zmartwiłam stanem Harrego i na samym początku myślałam że to moja siostra go tak urządziła.
-To co z naszym wyjściem na lodowisko?-spytał Zayn.
-No nie wiem. Harry w takim stanie nigdzie nie pójdzie..Chyba że Eff z nim zostanie !-powiedziałam uśmiechnięta z mojego pomysłu. Effy od razu zrzędła mina. Pościła się biegiem do pokoju odnieść plecak i wziąć łyżwy i wychodząc z domu powiedziała.
-To ja czekam na dworze !-i wyszła. Każdy zaczął się śmiać a Harry usiadł na sofie z ponurą miną.
-Harry chyba poradzisz sobie sam-śmiał się Louis.
-Tak,tak idźcie na to lodowisko.-po tym jak Harry odpowiedział poszliśmy sie przyszykować i poszliśmy na te lodowisko rozmawiając.
-A właśnie ! Jutro idę na rozmowę klasyfikującą jako nauczycielka gry na pianinie w szkole muzycznej-powiedziałam dumna z siebie. Effy się chytrze uśmiechnęła i powiedziała.
-Czyli jak dostaniesz tą prace to całymi dniami cię nie będzie ?-wyśmiałam ją i szybko odpowiedziała.
-Nie.Jak już to będę wychodzić wtedy kiedy ty i wracała około 15:00. I to będzie tylko w poniedziałki, środy i piątki-uśmiechnęłam się do niej.Ona coś tam powiedziała pod nosem ale nie zwróciłam na to uwagi.
 Gdy byłyśmy na lodzie zdziwiłam się że Niall tak dobrze jeździ bo przecież mówił że nie umie.Podjechałam do niego.
-Mówiłeś że nie umiesz jeździć?-spojrzałam na niego a on się lekko uśmiechnął.
-Kłamałem.Kiedyś przecież Effy mnie uczyła.-odpowiedział nie patrząc na mnie.
-No tak. To zapamiętałeś ale o niej już nie pamiętałeś..-szepnęłam pod nosem ale on to chyba usłyszał bo trochę posmutniał.Szybko odjechałam. Przejeżdżając obok wywracającego Zayna zaczęłam się z niego śmiać i pomogłam mu wstać.
-Ty umiesz jeździć ?-spytałam ze śmiechem.
-Yyy...Nie-odpowiedział zmieszany drapiąc się w głowę.
-Oj to nie jest takie trudne-powiedziałam uśmiechając się.-Umiesz jeździć na rolkach?
-Tak.
-To to jest prawie to samo.-uśmiechnęłam się i odjechałam. Liam śmigał po całym lodowisku zresztą Effy też.Louis jakoś sobie radził , Niall szybko jeździł al nie tak jak Liam a Zayn jeździł całkiem lepiej ale dalej przy barierce.
Po chwili dostałam telefon , numer : ... Nie znajomy .
- tak słucham ? - postanowiłam odebrać .


Są nowi bohaterowie , jak sami widzicie , 
Jeśli czytasz zostaw komentarz jeśli możesz :)





Dylan Parker
17-latka z klasy Effy. Jest bardzo miła i nikogo nigdy nie obraziła i przez to ma wielu przyjaciół.Bardzo szybko zyskała zaufanie Effy. Lubi malować i grać na gitarze.Jej mama ledwo o zgodziła się na pofarbowanie włosów a makijażu prawie nie nakłada. Jest strasznie gadatliwa i może gadać godzinami.Ubiera się modnie i na czasie.


Charlie Walker
Ma 19 lat i nie zdał przez to chodzi do szkoły razem z Effy. Nie znosi One Direction przez co jeszcze bardziej nienawidzi Harrego. Jest miły dla dziewczyn.Przez to że jest taki przystojny miał już pełno dziewczyn. Nie wykorzystywał ich ale to one chciały z nim być. Jest uważany za bad boya. Gra na gitarze elektrycznej.
Shirley Olson i Julie Black
Dwie najlepsze przyjaciółki ze szkoły zwane także jako "plasticzki".
Kochają One Direction i dlatego uprzykrzają życie każdej dziewczynie która podejdzie do Harrego który jest z ich szkoły.Są zdolne do wszystkiego aby chociaż któryś z 1D na nie spojrzy.
Myślą że są najważniejsze w całej szkole.




7 komentarzy:

  1. zapraszam na epilog, na http://we-gotta-vibe-you-cant-define.blogspot.com/
    i zapraszam Cię, też na http://idontknowwhybutimissyou.blogspot.com/

    mam nadzieję, że Ci się spodoba ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytam, czytam ;))
    Mogłabyś mnie poinformować o nowym rozdziale? Byłabym wdzięczna ;))
    I zapraszam do mnie ;))
    Liczę że zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza, lub dodasz do obserwowanych ;D
    http://i-love-you-vampire.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. kiedy znajdę wolną chwilę, zabiorę się za czytanie... :)
    na naszym blogu http://hope-love-truth.blogspot.com pojawił się drugi rozdział. Dopiero zaczęłyśmy pisać, może cię zainteresuję <3 prosimy o szczere komentarze. xx, - Aileen, Jullie, Sam ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. spam.
    jestem do dupy, i wracam z prologiem części II na http://we-gotta-vibe-you-cant-define.blogspot.com/ ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. zapowiada się ciekawie. Pisz szybko, a w wolnej chwili zapraszam do mnie :) http://make-some-memories.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Przepraszam za spam.
    |SPAM|
    „Camp art” to letni obóz dla uzdolnionych artystyczne młodych ludzi. Miejsce położone na obrzeżu Anglii w letnie miesiące tętni życiem, i co najważniejsze, talentem. Na obozie zjawiają się również dwie przyjaciółki, które pomimo drastycznej przeszłości, starają się cieszyć z życia. Co może się wydarzyć gdy dziewczyny poczują zapach jeziora i pierwsze okrzyki nowych towarzyszy? Jak potoczy się historia zagubionej Luanny i marzycielskiej Sassy? Jak bardzo ważną rolę odegra w ich życiu przyjaźń, a jak bardzo zmienią swoje podejście do miłości? Czy są gotowe zabłądzić między paletami barw i kartkami liter by odnaleźć to czego od dawna szukały? Krótko mówiąc – czy są gotowe tworzyć własny scenariusz życia? I tym razem sposób wykonania jest, oczywiście, dowolny.
    Prolog i zdjęcia bohaterek już są – serdecznie zapraszamy.
    PS.: W opowiadaniu nie zabraknie One Direction. :)
    Zapraszam, Choco. ♥

    OdpowiedzUsuń
  7. Piszesz Cudowne opowiadanie, ja również piszę, ale to pierwszy blog w moim życiu i jest od twojego pewnie gorszy, ale zapraszam :D
    CuDoWnE i ciekawe :)

    OdpowiedzUsuń